Bydgoska Liga Pływacka UNI-CAR RENAULT – zawody nr 2
Kolejne zawody i kolejna dawka pozytywnej energii… To zawody dla amatorów, ale ileż towarzyszy im emocji. Nie brakowało walki o ułamki sekund i radości z pokonywania własnych rekordów…
– Poprawiłem się aż o pięć sekund! – powiedział w uśmiechem od ucha do ucha jeden z uczestników wychodząc z niecki basenu. – Ale na tym nie koniec. Jeszcze startuję na 200 jardów – zapowiadał, dodatkowo się motywując!
Dokładnie o to nam chodziło – kiedy robiliśmy burzę mózgów budując możliwe scenariusze ligi pływackiej. Celem od początku była satysfakcja uczestników, wynikająca z możliwości pokonania własnych barier i rekordów życiowych. A przy okazji… rywali. Często przyjaciół, kolegów, ale też nierzadko jesteśmy świadkami „cichej” rywalizacji w rodzinie 🙂
– Jeśli jest to możliwe chciałbym popłynąć na torze obok taty… – usłyszeliśmy;
– Dziś było słabiej, ale wracam do treningów, aby w kolejnych zawodach poprawić się – napisała jedna z uczestniczek w mediach społecznościowych…
Po dwóch etapach rywalizacji widać już kto wyrasta na lidera i będzie walczył o końcowy triumf. Ale nie zmienia to faktu, że każdy ze startujących ma swój cel i czas do pobicia. Na tablicy świetlnej co chwilę pojawiały się wyniki na zielonym tle… Ten kolor oznacza progres w odniesieniu do poprzedniego startu lub zgłoszonego czasu;
– Tak, tak, tak… – niczym klasyk krzyczał z satysfakcją jeden z pływaków kończąc swój wyścig i spoglądając na tablicę wyników;
A nam serce rosło z każdą taką nowiną – kto się poprawił, kto był lepszy, komu lepiej wychodził skok ze słupka… A propos… po początkowych obawach, ten element pływackiego wyszkolenia chyba każdy przećwiczył jako „zadanie domowe”, bo różnicę w jakości i technice było widać gołym okiem! Brawo!
Na pewno w pamięci pozostanie nam rywalizacja na 400yd – pomiędzy Tomaszem i Andrzejem, gdzie losy rywalizacji decydowały się na ostatnich… centymetrach torów. Ostatecznie pan Tomasz był szybszy o…40 setnych! Na tak długim dystansie to niemal sprinterska różnica. Jak dobrze, że bezbłędnie – niczym VAR – zadziałał elektroniczny pomiar czasu… bo tak niewielkiej różnicy nie wychwyciłby chyba nawet sędzia Marciniak 🙂
Dziękujemy wszystkim za ten zastrzyk pozytywnych emocji i uśmiech. A już takie wiadomości…
– Kolejne zawody i jak poprzednio było super – dają nam fajnego kopa. Było warto!
Na koniec podziękowania!
- dla WAS – że byliście z nami!
- dla KUBY GRACZYKOWSKIEGO – bo jak zwykle dał radę, motywował, informował, zabawiał… jednym słowem, bez niego to nie byłyby te same zawody!
- dla SŁAWKA PRĘDKIEGO – za sprawne przełożenie elektronicznego pomiaru czasu na klasyfikację!
- dla WOLONTARIUSZY – Dawida oraz międzynarodowej ekipy z Wyższej Szkoły Gospodarki!
- dla TOMKA CZACHOROWSKIEGO – za fotki, która odzwierciedlają fajną atmosferę wydarzenia!
- dla BOGUSI NOWAKOWSKIEJ – sędziny, która z wyjątkowym uśmiechem pilnuje, aby wszystko odbywało się zgodnie ze sztuką i abyście Wy czuli się jak na wyjątkowych zawodach;
- dla SPONSORÓW – po raz już chyba setny ślemy Wam podziękowania, za to, że jesteście z nami!
- dla całej ekipy BYDGOSKICH OBIEKTÓW SPORTOWYCH – za to, że wszystko działa! Naprawdę!
Zapewniamy, że nie osiadamy na laurach. Wiemy, jak dużo jest jeszcze do zrobienia. Szukamy najlepszych rozwiązań i krok po kroku eliminujemy błędy. Ważny – jak zawsze – jest sygnał od Was – co jeszcze moglibyśmy poprawić?
Kronikarski obowiązek nakazuje podsumować zawody WYNIKAMI.
Możecie je znaleźć on-line w serwisie: www.livetiming.pl, a konkretnie: TUTAJ
DO ZOBACZENIA PO RAZ TRZECI: 21 STYCZNIA 2023 roku!
p.s. a tymczasem odrabiajcie „zadania domowe”, aby być jeszcze ciut szybszym 🙂